zapytaj o sesję

powrót

 

 

412B5993-Edit

 

 

 

412B7230-Edit-Edit

 

 

 

412B7849-Edit

 

 

 

 

 

 

03 czerwca 2020

Być jak wszyscy? Czy być sobą?

Fotografia biznesowa może mówić więcej, niż sądziliśmy

Fotografia biznesowa kojarzy się nam często po prostu z kadrami, na których widzimy menedżera czy pracownika biurowego, w różnych postawach (zwykle postawie zamkniętej), uśmiechającego się bądź dumnie patrzącego w obiektyw lub w dal. Ze względu na to, że widzieliśmy wszyscy wiele podobnych zdjęć, niewidzialna siła popycha nas do tego, żeby sobie takie właśnie zdjęcia robić.  Więc robimy sobie sesję biznesową, która pokazuje… menedżera/pracownika biurowego, uśmiechającego się bądź dumnie patrzącego w obiektyw lub w dal. I co? I nie wyróżniamy się niczym. I przede wszystkim: nie przedstawiamy siebie! Przecież rodzajów zawodów jest ogrom,  a funkcji sprawowanych przez "pracowników biurowych" jeszcze więcej. Jesteśmy finansistami, inżynierami, handlowcami, artystami, lekarzami, informatykami, wróżkami itd. Jeśli dodamy do tego cechy charakteru i - żeby było jeszcze trudniej - osobiste wartości czy zainteresowania, które o nas tak wiele mówią, otrzymamy całe uniwersum możliwych indywidualności.  Całe bogactwo świata ludzi. Szkoda więc, że zdjęcia biznesowe tak mało się między sobą różnią.

W głębi duszy wszyscy chcemy się dać poznać. Naszą głęboką psychologiczną potrzebą jest bycie zauważonym i rozpoznanym przez drugiego człowieka. A jednak chowamy się w tym słynnym kadrze "portretu biznesowego", który nas tylko upodabnia do innych, zamiast opowiedzieć naszą historię i uchwycić sedno naszej istoty. 

Dlatego kiedy zgłaszają się do mnie osoby potrzebujące zdjęć biznesowych, np. na swoją stronę internetową, od razu mówię, że nie będzie lekko, że słynne  kadry w postawie zamkniętej są  u mnie zakazane, bo przecież otwieramy się do ludzi. Informuję za to, że chcę ujrzeć to, kim są, i to sfotografować.  A nie to, kogo wyobrażają sobie, że powinna przedstawiać fotografia biznesowa. Ostatecznie ten portret ma być naszą osobistą forpocztą i nie może powiedzieć niczego na opak.

 

Aby to zilustrować, przedstawiam tu dwa rodzaje sesji biznesowych, bardzo różnych - bo funkcje wykonywane przez te dwie osoby różnią się diametralnie. Pierwsza to kilka kadrów z sesji biznesowej na stronę internetową interim menedżera, czyli człowieka do zadań specjalnych….

Druga natomiast to sesją biznesową fotografa/artysty, przedstawiam tutaj po prostu siebie. Zdjęcia muszą mówić same za siebie. A w zasadzie... za nas.