Powrót

12 kwietnia 2019

Debiut reżyserski Anny Myśliwczyk

ONA Ile twarzy? Ile wcieleń? Ile dusz?

Od dłuższego czasu chodził za mną pewien projekt... przyszedł do mnie ot tak... po prostu..... Często fotografując nie mogę do końca wyrazić tego, co bym chciała. A tak dużo chciałabym opowiedzieć w jednej fotografii, czasami brakuje mi narzędzi.... Fotografując kobiety odkrywam ich nieskończoność, przeglądam się w nich jak w lustrze, widzę najdziwniejsze rzeczy... Tak... jesteśmy tak różne, tak nieskończone i nieodgadnione.....

Film opowiada o wielowymiarowości duszy kobiety, o jej pragnieniach, emocjach, wielobarwności. Dzisiejszy świat, pędzący za materią, stał się mniej czuły na pojedynczą jednostkę. Ludzie są mniej ze sobą, dla siebie. Często nie znamy sąsiadów, którzy latami żyją tuż obok nas, a ich życie jest dla nas kompletnie obojętne. A tam mogą dziać się różne dramaty: samotność, przeróżne ciężkie przeżycia, choroby… Pozostawianie ludzi samych sobie z tym wszystkim, bez wsparcia, może doprowadzić do sytuacji, w których dochodzi do ekspresji najgorszych instynktów i zachowań. Czasem można temu zapobiec, poprzez zwykłe zainteresowanie, wsparcie, czasem wystarczy jakiś mały gest. W filmie metaforycznie została pokazana staruszka, która swoim wsparciem, ciepłem, zainteresowaniem, spowodowała dużą przemianę kobiety, którą targały przeróżne emocje..

Wszechświat mi bardzo pomógł, znalazł mi odpowiednie osoby do zrealizowania tego pięknego projektu. Jestem bardzo wdzięczna za to przede wszystkim Emil Sąda, który w obiektywie kamery dokładnie widział to, co chciałam pokazać, Dominika Świątecka-Majewska, która nie musiała za bardzo grać, ona po prostu była.....i Robert Zjawiński, który swoim fachem i profesjonalizmem wspierał nas na planie.